◄
Kilka dni temu zmarł Andrzej Filipiak, który podpalił się przed Kancelarią Premiera. Dokonał tego z desperacji, poczucia rozpaczy - jego rodzina żyła z zasiłku wynoszącego 520 złotych miesięcznie. Bezskutecznie, jak wielu Polaków, szukał pracy.
To nie pierwszy przypadek samopodpalenia w ciągu ostatnich kilku lat. Trudno mówić o pladze podpaleń, ale nawet los tych kilka osób, które zdecydowały się na tak tragiczny krok, powinien być powodem do głębszej refleksji, obudzenia sumienia społecznego. Ale, niestety, chyba za bardzo pogodziliśmy się ze skrajnie indywidualistycznymi strategiami życia, z narastającą atrofią wspólnotowości, z kultem egoizmu jak wzorcem postępowania społecznego, by tak się stało. "Kto bogatemu zabroni" - to młodzieżowe hasło, jeszcze kilka lat temu nieobecne w mowie potocznej, pokazuje całkiem dobrze hierarchię, jaką buduje pieniądz i możliwości, jakie stwarza. Po drugiej stronie są ci, którzy nie mają żadnych szans w dzisiejszym świecie - niewidoczna, prawdziwa bieda polskich rodzin jest albo przemilczana, albo wyszydzana przez ludzi, którym wiedzie się lepiej.Czytaj więcej ?
STATSTYKA:
Jesteś naszym 12862082 gościem.Korzystanie z portalu oznacza akceptację politykę prywatności.