Sprawozdanie z Nocy Bibliotek i spotkania DKK

Ach! Co to była za noc! Z takim westchnieniem wspominamy szaloną noc spędzoną w Gminnej Bibliotece Publicznej w Dębowcu 11.05.2012 r.

Inspiracją stała się książka Sue Towsend pt.: „Adrian Mole-męki dorastania”, którą zamierzałyśmy omawiać na najbliższym spotkaniu DKK. I pewnie to spotkanie byłoby podobne do innych, gdyby nie ostatni nasz sukces, który wyniknął z połączenia kwietniowego spotkania DKK ze spotkaniem autorskim na skypie z autorką omawianej wówczas powieści. Skoro ”połączenia” tak dobrze nam wychodzą to dlaczego nie spróbować połączyć tym razem Nocy Bibliotek z majowym spotkaniem DKK?
I to był strzał w dziesiątkę! Hasło spotkania : „Noc z Adrianem Mole” było magnesem dla czytelników. Dlaczego akurat on stał się bohaterem tej wyjątkowe nocy? Tego można było się dowiedzieć przychodząc do biblioteki o godzinie 20.00 w miniony piątek.
Adrian Mole był intelektualistą o szerokich zainteresowaniach, który wcale nie miał łatwego życia.
Z pisanego przez niego dziennika dowiadujemy się o licznych niepowodzeniach i nieszczęściach nękających go na każdym kroku. Zachowanie się dorosłych (w tym rodziców) nie było budujące, a szukanie pociechy w religii, wśród przyjaciół czy ulicznego gangu też nic nie dało. Rozczarowany życiem ucieka z domu, licząc na szybkie zwrócenie uwagi rodziców w swoją stronę. I choć akcja tej powieści rozgrywa się blisko trzydzieści lat temu w Anglii nic nie traci na aktualności. Problemy nastolatków i dziś są podobne.
Omawiając treść książki i charakteryzując jej bohatera uczestniczki spotkania tak się wypowiadały:

„Adrian Mole-męki dorastania” to zabawna książka o ciekawym świata czternastolatku, który chce wszystko wiedzieć. Wynikają jednak z tego często śmieszne sytuacje. Jednak książka nie zachwyciła mnie , ponieważ zabrakło mi w niej akcji a to mnie zawsze zachęca do przeczytania. Poleciłabym ją męskiej części czytelników.
Olga K.
Ja też nie przepadam za tego typu powieściami, chociaż przy niektórych rozdziałam płakałam ze śmiechu.
Anna L.
Adrian pomimo swoich problemów jest zabawnym chłopcem, a dziennik przez niego pisany daje wiele do myślenia. Książkę tę bardzo szybko się czyta.
Daria Cz.
Książek pisanych w takiej formie niewiele dotychczas czytałam. Jednak ta nieoklepana forma bardzo przypadła mi do gustu.
Oliwia L.
Książka o Adrianie M. bardzo mi się spodobała. Opisuje życie i przemyślenia nastoletniego chłopca, pokazując prawdziwe”męki dorastania”. Ciekawa forma dziennika sprawia, że czyta się ją jednym tchem.
Jola S.
Mnie także ta książka zachwyciła. Po przeczytaniu jej doszłam do wniosku, że moje życie i innych znajomych mi osób jest nudne w porównaniu z życiem bohatera. Wolę jednak moją nudę, niż miałabym codziennie doświadczać tego co było udziałem Adriana.
Emilia N.

Postawa i zachowanie Adriana (choć w wielu momentach bardzo szlachetne) nie zdołało wyzwolić w nas takiego entuzjazmu jak bohaterowie wcześniej omawianych powieści.
Przystępując do wizualizacji postaci postanowiłyśmy coś z tym zrobić i pomóc chłopakowi. Tu poniosła nas fantazja - postać bohatera wręcz prowokowała do tego. Zgodnie doszłyśmy do wniosku, że od dziś Adrian będzie sportowcem! Wprawdzie kiedyś tam z jazdy na wrotkach z Sharon Botts nic mu nie wyszło, ale jako piłkarz może być całkiem niezły i jeszcze zabłysnąć na Euro 2012!.
Przy tworzeniu postaci Adriana-piłkarza wszystkim udzielił się nastrój szampańskiej zabawy.
Nieplanowana i niczym nieskrępowana lawina pomysłów ruszyła. Posypały się dowcipy i żarty o sportowcach przerywane salwami śmiechu, popłynęły słowa piosenek:”...bo mój chłopak piłkę kopie..”, czy też „Polska gola..”, by zakończyć najnowszą - „Koko Euro spoko”!
A ktoś krzyknął: ”mając takiego Adriana Molea -Polska na pewno zdobędzie gola!”
I tak niewiele potrzeba by omawiana „książkowa” postać stała się wszystkim bliska i dała się lubić mimo wcześniejszych uprzedzeń.
Takie nietypowe (bo z humorem i na luzie) podejście do omawianej książki zainteresowało wszystkich uczestników spotkania a szczególnie tych nie będących jeszcze członkami naszego klubu tak, że postanowili ją przeczytać.
Adrian Mole teraz już jako prawdziwy bohater wieczoru wędrował pomiędzy regałami bibliotecznymi i ochotnie pozował do zdjęć z uczestnikami spotkania.
Nawet hasło tegorocznego Tygodnia Bibliotek: „Biblioteka ciągle w grze” zyskało u nas realne zastosowanie, bo dobrze w szkole, w dyskotece, lecz najlepiej w bibliotece!
Zabawa była wspaniała i gdyby nie ponaglające do wyjścia klaksony samochodów rodziców, którzy przyjechali po swoje pociechy na pewno potrwałaby do rana.
A nasz bohater będzie stał w dębowieckiej bibliotece aż do rozpoczęcia mistrzostw, by przypominać wszystkim o Pierwszej Nocy Bibliotek w GBP w Dębowcu.

Zobacz także