◄
(www.interia.pl)
Kiedy 125 lat temu zakopiański myśliwy wiązał sznurkiem bukowe deski do nóg, nikt nie podejrzewał, że to początek nowej ery zimowych sportów na Podhalu.
Dziś polscy narciarze biją rekordy świata, a turyści szusują na tatrzańskich stokach, ale mało kto zna historię polskiego pioniera narciarstwa i "latających desek". Jedną z nich można zobaczyć w zakopiańskim muzeum.
Rodzajów nart jest coraz więcej. Do wyboru i koloru. Niektóre panie podobno bardzo dbają o kolorystykę i lubią ... różowe, mężczyźni gustują w stalowych kolorach. Jedni lubią twardsze "Voelkle", inni miękkie, ale niezwykle skrętne "Rossignole", inni "Atomiki" czy "Dynastary", "K2" lub "Traby" albo "Dynafity". Mnie, jako dziejopisowi zakopiańskiego narciarstwa, pozostała jakże przyjemna rola pokazania nie nart nam współczesnych, lecz najstarszej narty w Zakopanem, znajdującej się w zbiorach Muzeum Tatrzańskiego im. Dr. Tytusa Chałubińskiego. A opowieść o tej "legendarnej", najstarszej zakopiańskiej narcie, która liczy sobie 120 lat, jest następująca.
Czytaj dalej ?
STATSTYKA:
Jesteś naszym 12857997 gościem.Korzystanie z portalu oznacza akceptację politykę prywatności.