◄
Legenda południowej ściany Zamarłej Turni. Narciarz i wspinacz. Taternik i fotograf. Człowiek gór. Zakopiańczyk z wyboru, nie z urodzenia. Ale jedno określenie jest od tych wszystkich ważniejsze.
Kiedyś mój przyjaciel Egon (Piotrek Drzewiecki), zapytany o jego stosunek do Gór, z szerokim uśmiechem, jak to on, odpowiedział: - W Górach mogę wszystko. Prawdziwa wolność jest w tej wypowiedzi, jakże wspaniałej, i w wyjątkowo celny sposób odnoszącej się do poniższego tekstu i postaci. Stanisław Zdyb był bowiem takim Wolnym Duchem. Wspinaczem, który w górach mógł dosłownie wszystko. Zarówno latem, jak i zimą. Na nartach i z czekanem w dłoni. Związany liną i bez niej. A dodatkowo był bardzo barwną postacią. Co to znaczy? Poczytajcie Państwo, a odpowiedź, tę właściwą i jedyną, znajdziecie między wierszami. Zdyb nie jest jednak znaną postacią i należy do tych, o których rzadziej donoszą tzw. poważne tytuły. Tym bardziej jest wart przypomnienia. Jego wnuczce, Kasi Zdyb, dziękuję za możliwość wykorzystania zdjęć archiwalnych. Wojciech Szatkowski zaprasza do lektury. Czytaj dalej ?
STATSTYKA:
Jesteś naszym 12856936 gościem.Korzystanie z portalu oznacza akceptację politykę prywatności.